Dahui Zonggao, Kwiaty na bagnach, Wolność od umysłu, s. 26
"Dawny mistrz zwykły mówić "Szukając wołu, najpierw trzeba odnaleźć jego ślady. Studiując Drogę, odnajdź wolność od umysłu. Tam gdzie są jego ślady, tam musi być i wół". Drogę wolności od umysłu łatwo jest odnaleźć. Tak zwana "wolność od umysłu" niepolega na bezruchu i niewiedzy ziemi, drewna, dachówki lub kamienia; oznacza ona, że umysł jest uspokojony i niewzruszony, wchodząc w kontakt z różnymi sytuacjami i okolicznościami; że nie lgnie do niczego, lecz jest czysty zawsze i wszędzie, wolny od jakichkolwiek przeszkód; że nie zostaje skalany, jednak nie tkwi w nieskalaniu; że postrzega ciało i umysł jako sen i ułudę, jednak nie tkwi w perspektywie pustej nicości snów i ułudy. Dopiero kiedy osiągnie się tego rodzaju krainę, można to nazwać prawdziwą wolnością od umysłu. Nie, nie są to czcze słowa: jeśli nie osiągnąłeś prawdziwej wolności od umysłu i zadowalasz się tylko słownymi wyjaśnieniami, czym różni się to od wypaczonego zen "cichej iluminacji"?*
"Po prostu dotrzyj do korzeni, nie przejmuj się gałęziami.". Opróżnianie umysłu jest korzeniem. Kiedy już osiągniesz korzeń, czyli podstawę, wtedy wszelkiego rodzaju słowa i wiedza, i wszystkie twe codzienne działania pojawiające się w odpowiedzi na napotykane osoby i okoliczności, w tylu niepowodzeniach i rozczarowaniach, w radości i gniewie, dobru i złu, korzyści i stracie - wszystko to będą sprawy trywialne, gałęzie. Jeśli potrafisz być spontanicznie świadomym i bystrym napotykając różne okoliczności, oznacza to, że nie występuje tu żaden brak albo nadmiar"
*Umysł, rozróżniający intelekt oraz świadomość uczniów Drogi powinny być spokojne i nieporuszone dwadzieścia cztery godziny na dobę. Kiedy nie masz nic do roboty, powinieneś usiąść spokojnie i utrzymywać umysł wolnym od lenistwa, a ciało wolnym od rozedrgania. Jeśli doskonalić będziesz swą praktykę przez dłuższy czas, w naturalny sposób ciało i umysł osiągną spokój i rozluźnienie, a ty zdobędziesz właściwy kierunek na Drodze. Doskonalenie spokoju i nieporuszenia w rzeczy samej uspokaja chaotyczną i pomieszaną fałszywą świadomość czujących istot, jednak jeśli zaczniesz lgnąć do spokojnego bezruchu i uważać go za ostateczny cel, wtedy znajdziesz się w pułapce zen "cichej iluminacji".