środa, 25 listopada 2015

Nisargadatta Maharaj, I am that



NM: Cierpienie jest całkowicie z uwagi na chwytanie, czy stawianie oporu, jest znakiem naszej niechęci by przemieszczać się wraz z nurtem życia. 



Tak jak zdrowe życie jest wolne od fizycznego bólu tak święte życie wolne jest od cierpienia.
-Nikt nie cierpiał bardziej niż święci.
NM: Czy sami święci ci to powiedzieli, czy ty tak mówisz? Esencją świętości jest totalna akceptacja obecnego momentu, harmonia z rzeczami jak się wydarzają. Święty nie chce by rzeczy były inne od tych jakie są; wie on, rozważywszy wszystkie czynniki, że są one nie do uniknięcia. Jest on w przyjaźni z tym co nieuniknione a zatem nie cierpi. Może i zna ból, lecz ten nim nie wstrząsa. Jeżeli może, czyni potrzebne rzeczy by przywrócić balans – lub pozwala by rzeczy szły swoją drogą.
-Może umrzeć.
NM: Co z tego? Cóż zyskał przez życie i co traci umierając? Co się urodziło, musi umrzeć. Wszystko zależy od tego za co się bierze.
-Wyobraźmy sobie, że jesteś śmiertelnie chory. Czy nie odczuwałbyś żalu ani rozgoryczenia?

NM: Ale ja już jestem martwy, lub raczej ani żywy ani martwy. Widzisz moje ciało zachowujące się w zwyczajny sposób i wyciągasz z tego swe własne konkluzje. Nie przyznasz, że twe konkluzje tylko cię wiążą. Dostrzeż to, że wizerunek jaki o mnie masz może być całkowicie błędny. Twoje wyobrażenie o sobie jest także błędne, ale to twój problem. Jednak nie musisz tworzyć dla mnie problemów a następnie prosić mnie bym je rozwiązał.