niedziela, 24 listopada 2013

Yuanwu (1063 - 1135), Kurz tego świata [wyd. miska ryżu, 2011]

"Kiedy tryskasz życiem i woda nie jest w stanie cię zmoczyć, jest to twoją własną miarą mocy. Osiągasz pustą, stałą ciszę, jednak nie pojawia się tu żadna dualność pomiędzy pustką i formą, czy też ciszą i hałasem. Zrównujesz wszelkiego rodzaju cudowne powiedzenia, ryzykowne narzędzia i absolutne postrzeżenia; ostatecznie zysk i strata nie istnieją, możesz więc swobodnie ich używać. Kiedy przez dłuższy czas w ten sposób „pocierasz i polerujesz”, osiągasz wyzwolenie w samym środku narodzin i śmierci; spoglądasz na bezużyteczny szacunek świata i leżące w gruzach profity jak na zwykły kurz na wietrze, jak na sen, jak na magiczną zjawę, jak na optyczną iluzję. Uwolniony, wędrujesz przez świat. Czyż słowa te nie opisują „wielkiego świętego, który przekroczył kurz zmysłowych przywiązań”?